Sztab generalny potwierdził stratę samolotu F-16 podczas odpierania rosyjskiego ataku

2024-08-30 12:41:41(ost. akt: 2024-08-30 12:43:01)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Sztab Generalny Ukrainy potwierdził stratę samolotu F-16 i śmierć jego pilota, o czym wcześniej informowały zachodnie media z powołaniem na urzędników amerykańskich.
Sztab poinformował, że samoloty F-16 zostały użyte w trakcie odpierania ataku rakietowego ze strony Rosji. Zmasowany rosyjski atak rakietowo-dronowy na Ukrainę miał miejsce w poniedziałek.

— W trakcie bitwy powietrznej F-16 pokazały swoją wysoką skuteczność, zestrzeliwując cztery pociski manewrujące wroga za pomocą broni pokładowej. Podczas podejścia do kolejnego celu jeden z samolotów stracił kontakt z drugim. Jak się później okazało, samolot rozbił się, a jego pilot zginął — powiadomił sztab na Telegramie.

W komunikacie poinformowano, że do zbadania przyczyn katastrofy powołana została specjalna komisja Ministerstwa Obrony Ukrainy, która już pracuje w miejscu zdarzenia.

Wcześniej dowództwo ukraińskich Sił Powietrznych „Zachód” podało, że w katastrofie samolotu, która miała miejsce w poniedziałek 26 sierpnia, zginął lotnik Ołeksij Mes. Jego pogrzeb odbył się w czwartek. Dowództwo nie poinformowało o rodzaju samolotu, który się rozbił.

Jako pierwszy o stracie przez Ukrainę pierwszego dostarczonego przez Zachód F-16 doniósł "Wall Street Journal". Cytowany przez gazetę anonimowy urzędnik amerykański powiedział, iż nic nie wskazuje na to, że incydent był spowodowany ostrzałem wroga, i że był prawdopodobnie wynikiem błędu pilota.

Agencja Interfax-Ukraina, omawiając informacje WSJ, podkreśliła, że rozbił się jeden z sześciu samolotów, które ten kraj otrzymał w pierwszej kolejności. Napisała także, że Ukraina posiada sześciu pilotów w pełni wyszkolonych do obsługi tych maszyn.

Pierwsze F-16 dotarły na Ukrainę 31 lipca. Władze w Kijowie nie ujawniły, ile maszyn otrzymały w pierwszej transzy. Do przekazania ok. 60 samolotów zobowiązała się koalicja złożona z Danii, Norwegii, Holandii i Belgii.

PAP/pw.