Żałoba w zoo! Najstarszy leniwiec świata nie żyje – miał 54 lata!

2024-08-28 08:29:05(ost. akt: 2024-08-28 08:34:05)

Autor zdjęcia: Pixabay/zdjecie ilustracyjne

Świat zoologii żegna wyjątkowego mieszkańca. W ubiegłym tygodniu w niemieckim ogrodzie zoologicznym w Krefeld zmarł Jan – najstarszy leniwiec na świecie, który osiągnął imponujący wiek 54 lat. To ogromna strata nie tylko dla personelu zoo, który opiekował się nim przez dekady, ale także dla wszystkich, którzy podziwiali to niezwykłe zwierzę.


### **Jan – nie tylko najstarszy, ale i rekordzista**

Jan zdobył międzynarodową sławę w 2021 roku, kiedy został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako "najstarszy leniwiec pozostający pod opieką człowieka". Przed nim ten zaszczytny tytuł należał do Pauli, innego niemieckiego leniwca z zoo w Halle. Jan żył nie tylko długo, ale także owocnie – był ojcem aż 22 młodych leniwców, które spłodził z dwiema samicami: Lolitą i Trine.

### **Ojciec aż 22 młodych!**

22-letnia Trine, która jest matką ostatniego potomka Jana, urodziła jego najmłodszego syna w marcu 2024 roku. Dyrekcja zoo w Krefeld podkreśliła, że Jan nie tylko zasłynął ze swojego wieku, ale również z imponującej liczby potomstwa, co czyni go wyjątkowym przedstawicielem swojego gatunku.

### **Z życia w dżungli do europejskiego zoo**

Jan urodził się na wolności w 1969 roku, a do Niemiec trafił 17 lat później. Swoje pierwsze lata w niewoli spędził w Ogrodzie Zoologicznym Hagenbecka w Hamburgu, zanim został przeniesiony do Krefeld, gdzie spędził resztę swojego życia, będąc pod troskliwą opieką pracowników zoo przez kolejne 38 lat.

### **Leniwce – zagrożony gatunek**

Leniwce, do których należał Jan, to zwierzęta roślinożerne zamieszkujące lasy równikowe Ameryki Południowej i Środkowej. Chociaż są samotnikami, samice z troską opiekują się swoimi młodymi. Niestety, wskutek wycinki brazylijskich lasów deszczowych, ich gatunek jest zagrożony wyginięciem.

Śmierć Jana to koniec pewnej ery w świecie zoologii, ale jego potomstwo i dziedzictwo pozostaną z nami na długo. Dla opiekunów z Krefeld to pożegnanie jest szczególnie trudne – wielu z nich znało i troszczyło się o Jana przez ponad 25 lat.