Czy WIBOR stanie się nowym problemem na miarę kredytów frankowych? "Skala jest porażająca"

2024-08-26 13:40:58(ost. akt: 2024-08-26 13:46:36)

Autor zdjęcia: pixabay

Bankowcy ostrzegają, że podważenie legalności WIBOR-u w umowach kredytowych mogłoby doprowadzić do strat sięgających setek miliardów złotych, co mogłoby poważnie zagrozić polskiemu sektorowi bankowemu. Zastanawiają się, czy skutki byłyby gorsze niż w przypadku roszczeń frankowiczów.
Prezes PKO BP, Szymon Midera, podczas konferencji prasowej zaznaczył, że potencjalne podważenie WIBOR-u przez sądy mogłoby skutkować stratami rzędu setek miliardów złotych. Mimo to banki zachowują spokój, ponieważ dotychczasowe wyroki sądowe w Polsce nie były niekorzystne dla banków – na 1111 pozwów, 24 rozstrzygnięto na ich korzyść. Ryzyko jednak istnieje, zwłaszcza po tym, jak Sąd Okręgowy w Częstochowie skierował pytania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczące legalności WIBOR-u jako podstawy oprocentowania kredytów.

Akronim "TSUE" budzi niepokój wśród bankowców, mając na uwadze doświadczenia z pozwami frankowiczów. Choć pozwy dotyczące kredytów frankowych wpływały do sądów już wcześniej, prawdziwa fala rozpoczęła się dopiero po orzeczeniu TSUE w 2019 roku w sprawie Dziubaków. Obawy rosną także w kontekście kredytów opartych na WIBOR-ze. TSUE wkrótce zasięgnie opinii interesariuszy, a ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestii przewidywane jest na połowę przyszłego roku.

Interesariuszami w sprawie WIBOR-u będą prawdopodobnie polskie urzędy, takie jak Ministerstwo Sprawiedliwości, UOKiK, NBP i być może KNF. Do tej pory te instytucje twierdziły, że kredytobiorcy nie mają podstaw do kwestionowania WIBOR-u. Dotychczasowa liczba pozwów jest niewielka, a rozstrzygnięcia były korzystne dla banków. WIBOR jest również zgodny z europejskim prawem, co może sugerować, że banki nie mają się czego obawiać.

Jednak skala problemu jest znaczna, ponieważ polskie banki mają obecnie ponad 420 miliardów złotych kredytów hipotecznych, z czego większość oparta jest na WIBOR-ze. PKO BP ma około 100 miliardów złotych takich kredytów. Prezes PKO BP zauważył, że obecne wydarzenia powodują ryzyko prawne. Możliwe scenariusze obejmują zarówno unieważnienie WIBOR-u w umowach, jak i problemy związane z informowaniem klientów o ryzyku stopy zmiennej, co wprowadza wiele niewiadomych i utrudnia oszacowanie wpływu na banki.

Dla zobrazowania, przeciętny kredyt hipoteczny w Polsce wynosi około 435 tysięcy złotych. Przy obecnej stopie WIBOR (5,85%) i marży banku (około 2,4%) całkowity koszt kredytu na 25 lat wyniesie około 545 tysięcy złotych odsetek.

Obecna stopa WIBOR stanowi około 70% całkowitego kosztu kredytu hipotecznego, co przekłada się na ponad 380 tys. zł. Gdyby WIBOR został usunięty z umowy, banki straciłyby tę kwotę. Kredytobiorcy zapłaciliby o 40% mniej bez WIBOR-u, ale symulacja nie uwzględnia prowizji, opłat i ubezpieczeń. Podważenie WIBOR mogłoby również wpłynąć na kredyty konsumpcyjne, gdzie banki pobierają wyższe marże i prowizje.

W przypadku unieważnienia WIBOR-u, banki musiałyby nie tylko zredukować przyszłe przychody z odsetek, ale także zwrócić część zapłaconych już rat. Kredytobiorcy mogliby otrzymać zwrot odsetek naliczonych według WIBOR-u i płacić tylko marżę przez resztę okresu kredytowania. Skala strat jest trudna do oszacowania, szczególnie biorąc pod uwagę zmienność WIBOR-u i różne okresy oprocentowania.

W międzyczasie, PKO BP, mimo rekordowych zysków, zmniejsza rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi. W pierwszym półroczu tego roku bank utworzył 2,3 miliarda złotych rezerw, co jest niższą kwotą niż rok wcześniej. Od 2019 roku bank zarezerwował 16,7 miliarda złotych na ryzyko prawne. Wiceprezes Piotr Mazur zaznacza, że choć rezerwy obciążają rachunek wyników, ich wpływ jest mniejszy niż w przeszłości, dzięki ugodom z klientami.

Głównym powodem wzrostu rezerw w bankach jest majowe orzeczenie TSUE, które umożliwiło kredytobiorcom w procesach z bankami domaganie się odsetek za opóźnienia w spłacie, podczas gdy banki nie mogą tego samego. Choć nie jest jasne, od kiedy powinny być naliczane odsetki, orzeczenie to zwiększa presję na tworzenie rezerw.

Piotr Mazur z PKO BP przyznał, że część rezerw w tym roku jest związana z tym wyrokiem. Ponadto, po unieważnieniu umowy o kredyt we frankach kredytobiorcy muszą zwrócić wypłacony kapitał, jednak nie zawsze robią to szybko. W I półroczu bank utworzył odpisy w wysokości 313 milionów złotych na pokrycie tych potencjalnych strat.

PKO BP odnotował zysk netto w wysokości 4,4 miliarda złotych, co stanowi wzrost o 115,3% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Szymon Midera podkreślił wzrost dochodów podstawowych o ponad 18% i wzrost marży odsetkowej do 4,48%. Pomimo obniżki stóp procentowych, różnica między oprocentowaniem aktywów a pasywów była stosunkowo niewielka, co wpłynęło na wyniki finansowe banku.

Źródło: Interia.pl