Czy za poszukiwania Izabeli P. zapłaci ona sama? To są miliony!

2024-08-22 14:12:48(ost. akt: 2024-08-22 14:34:07)

Autor zdjęcia: Policja/Gdziekolwioekjesteś

Polska żyła sprawą zaginięcia Izabeli P. a w poszukiwania, oprócz służb i psów tropiących, włączyła się najbliższa rodzina. Ostatecznie udało się odnaleźć kobietę, a dzisiaj przesłuchała ją jeleniogórska prokuratura.
Jak podała w czwartek przed godziną 12 jeleniogórska prokuratura, zakończyło się przesłuchanie Izabeli P. Prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przekazała portalowi Wrocławskie.Info, że Izabela P. została w charakterze świadka.

Na stronach prokuratury pojawił się w tej sprawie komunikat. - Z treści zeznań Izabeli P. wynika, że w tym czasie nie była pozbawiona wolności, z nikim się nie kontaktowała oraz nikt nie udzielał jej pomocy. Wszczęte w dniu 19 sierpnia 2024 roku, przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu śledztwo będzie kontynuowane – poinformowano.

Wiadomo, że to nie był jej jedyny kontakt ze śledczymi. Rozmowy z prokuraturą odnaleziona 35-latka prowadziła także w środę, ale przesłuchanie zostało przełożone, ponieważ kobieta nie czuła się dobrze. - Jedyne, co nam dotąd powiedziała, to jest to, że na pewno nie była więziona ani w żaden sposób skrzywdzona przez inną osobę - powiedział prokurator Węglarowicz-Makowska.

Chociaż kobieta odnalazła się, pytań wcale nie ubywa, a jak podkreślają niektórzy, sprawa musi zostać wyjaśniona. Znów pojawia się podniesiony watek, który portal Wrocławskie.Info podniósł jako pierwszy, a dotyczący sekty Świadków Jehowy. - Odejście z tej społeczności może być trudne i nie można wykluczyć jakiejś interwencji. Z jednej strony ta grupa się włączyła w poszukiwania, a z drugiej nie są na tyle nierozgarnięci, by czegoś nie maskować – powiedział ONET-owi Paweł Moczydłowski, kryminolog. Jego zdaniem to ten trop pozostawia najwięcej domysłów.

Tymczasem w sieci aż wrze. Internauci już wydają wyroki i rozstrzygają o tym, kto powinien ponieść koszty intensywnych poszukiwań kobiety. Gdyby okazało się, że że doszło do celowego i zawinionego wprowadzenia policji w błąd fałszywą informacją, to kobieta mogłaby zostać przez sąd ukarana. Oprócz kary, groziłby jej zwrot kosztów poszukiwań na rzecz Skarbu Państwa.

Są też argumenty przeciwnej strony. Wynika z nich, że dorosły człowiek nie ma obowiązku, aby informować bliskich, że postanowił porzucić wszystko na jakiś czas i ukryć się. Ciężko byłoby argumentować, że nawet nieuzasadnione i nagłe odcięcie się od świata i bliskich rodziłoby winę po stronie tej osoby.