Nieodpowiedzialni właściciele i ich groźne psy: kto stanowi zagrożenie?

2024-08-16 13:00:03(ost. akt: 2024-08-16 11:36:19)

Autor zdjęcia: KPP w Pucku

W ostatnim czasie doszło do dramatycznych wydarzeń na polu namiotowym w Karwieńskich Błotach, które ponownie skłaniają do refleksji nad odpowiedzialnością właścicieli psów, zwłaszcza tych z ras uważanych za niebezpieczne. 34-letnia kobieta, przebywająca tam z rodziną, została brutalnie zaatakowana przez psa rasy american bully.
34-letnia kobieta, przebywająca tam z rodziną, została brutalnie zaatakowana przez psa rasy american bully. To zdarzenie jest kolejnym dowodem na to, jak bardzo nieodpowiedzialni mogą być niektórzy właściciele czworonogów i jak ogromne zagrożenie stanowią ich zwierzęta dla otoczenia.


Dramatyczne chwile na kempingu


Atak miał miejsce wieczorem, kiedy rozwścieczony pies, dotąd zamknięty w kamperze, wydostał się na zewnątrz i rzucił na kobietę, która próbowała chronić swoją 14-letnią kuzynkę. Zwierzę zaatakowało z pełną agresją, kalecząc jej rękę i bark. Z relacji ofiary wynika, że właścicielka psa nie tylko nie próbowała pomóc, ale pierwsze, co zrobiła, to zażądała, aby kobieta przestała krzyczeć, próbując umniejszyć swoją odpowiedzialność za dramatyczne zdarzenie. To skandaliczne zachowanie budzi pytania o to, kto tak naprawdę jest niebezpieczny – groźne psy czy ludzie, którzy nie potrafią nad nimi zapanować i nie myślą o innych?

Odpowiedzialność właścicieli: dlaczego to takie ważne?


Posiadanie psa, zwłaszcza rasy uznawanej za niebezpieczną, wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Niestety, w wielu przypadkach ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, co prowadzi do tragicznych w skutkach sytuacji. American bully, jak wiele innych ras, wymaga odpowiedniego szkolenia i nadzoru. Po co "pseudo-miłośnicy" zwierząt trzymają niezwykle niebezpieczne zwierzęta w nieodpowiednich warunkach? Wiedzą, że zabranie ich ze sobą może być niebezpieczne, więc trzymają w zamknięciu co jeszcze potęguje ich agresję. Zwierzę, które przez cały dzień jest zamknięte, staje się sfrustrowane i agresywne, co zwiększa ryzyko ataku. To wyraz skrajnej nieodpowiedzialności.

Niebezpieczeństwo nie tylko ze strony psów


To jednak nie tylko psy są zagrożeniem. Prawdziwe niebezpieczeństwo stanowią ludzie, którzy nie potrafią myśleć o konsekwencjach swoich działań. Właścicielka psa w Karwieńskich Błotach nie tylko nie zadbała o bezpieczeństwo innych, ale po ataku zachowywała się w sposób kompletnie nieodpowiedzialny. Fakt, że po tak dramatycznym zdarzeniu nadal spacerowała z psem bez kagańca, świadczy o jej lekceważącym podejściu do bezpieczeństwa innych ludzi. Czy tacy ludzie powinni w ogóle posiadać zwierzęta, które mogą stanowić zagrożenie?

Kary i konsekwencje: czy to wystarczy?


Obecnie właścicielce grozi jedynie kara do 3 lat więzienia oraz grzywna za naruszenie przepisów o nadzorze nad psem, ale zaatakowana kobieta mogła nie przeżyć. Małe dziecko zdecydowanie nie przeżyło by takiego ataku. Zdecydowanie niezbędne są surowsze regulacje dotyczące posiadania ras uznawanych za niebezpieczne oraz większy nadzór nad właścicielami, którzy muszą być świadomi odpowiedzialności, jaką na siebie biorą. W przeciwnym razie podobne tragedie będą się powtarzać.

Tu nie chodzi tylko o psy i ich zachowanie, ale przede wszystkim o ludzi, którzy decydują się na ich posiadanie. Brak odpowiedzialności, lekceważenie zasad bezpieczeństwa i nieumiejętność przewidywania konsekwencji działań mogą prowadzić do tragedii. Czas, abyśmy jako społeczeństwo zrozumieli, że odpowiedzialność za zwierzę to nie tylko przywilej, ale przede wszystkim ogromne zobowiązanie wobec innych ludzi.


źródło: wp.pl

bm