Legendarny reżyser oskarżony o nadużycia? "Trzymałam gębę na kłódkę"

2024-08-05 10:23:38(ost. akt: 2024-08-05 10:26:56)

Autor zdjęcia: PAP

Francis Ford Coppola, legenda światowego kina, jest oskarżany o nadużycia na planie swojego najnowszego filmu. — To był dla mnie szok — komentuje te doniesienia jedna z zaangażowanych w produkcję kobiet. Jej słowa jednak różnią się od relacji innej statystki.
Do nadużycia miało dojść na planie filmu "Megalopolis", nad którym Francis Ford Coppola pracuje od wczesnych lat 80., inwestując 120 mln dolarów z własnych środków. Film opowiada historię idealistycznego architekta (Adam Driver), który chce odbudować zniszczone miasto, napotykając opór skorumpowanego burmistrza (Giancarlo Esposito). W obsadzie są również Aubrey Plaza, Shia LaBeouf, Dustin Hoffman i Laurence Fishburne.

Według "The Guardian", podczas kręcenia sceny w nocnym klubie, Coppola miał wejść na plan i próbować pocałować niektóre skąpo ubrane statystki, twierdząc, że "próbował wprowadzić je w nastrój". Lauren Pagone, jedna ze statystek, relacjonuje: "To był dla mnie szok. Nie spodziewałam się, że przytuli mnie w ten sposób, a następnie pocałuje. Byłam zaskoczona. I mogę powiedzieć, że podchodził do mnie w ten sposób co najmniej kilka razy." Obecny na planie koordynator intymności nie zdążył zareagować, ponieważ zachowanie reżysera było niespodziewane.


Słowa Lauren Pagone kłócą się z wyznaniem innej statystki, Rayny Menz, która broniła Coppoli: "Nie zrobił nic, co sprawiłoby, że ja lub ktokolwiek inny na planie czułby się niekomfortowo."

Pagone odpowiedziała na to, wyrażając frustrację: "Nie życzę sobie, by ktokolwiek wypowiadał się w moim imieniu. Moje doświadczenie było zupełnie inne." Podkreśliła, że nie można mówić o doświadczeniach innych osób, gdyż każdy ma własne odczucia.

Darren Demetre, producent wykonawczy "Megalopolis", również stanął w obronie Coppoli, zaznaczając, że zna i pracuje z nim od 35 lat. Według niego reżyser całował część osób w policzek w przyjazny sposób i nie otrzymano żadnych skarg na to zachowanie.

Źródło: Onet.pl/media