Raport USA nie pozostawia złudzeń. Trzy kraje prowadzą propagandę?

2024-07-31 10:57:51(ost. akt: 2024-07-31 11:05:40)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Rosja, Iran i Chiny prowadzą propagandę, by wpłynąć na wyniki nadchodzących wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku - wynika z raportu amerykańskich służb specjalnych. Dla Rosji nie jest to pierwsza taka próba.
Ukraińska agencja informacyjna Unian przekazała szczegóły raportu Biura Dyrektora Wywiadu Narodowego USA, według którego Rosja, Chiny i Iran werbują Amerykanów do szerzenia propagandy przed wyborami prezydenckimi w USA. W raporcie wskazano, że niektórzy Amerykanie świadomie pomagają zagranicznym rządom w "rozpowszechnianiu, promowaniu i wzmacnianiu narracji, które służą interesom zagranicznych graczy".

Inni obywatele USA zostali oszukani, aby pomóc zagranicznym podmiotom.

Anonimowi pracownicy amerykańskiego wywiadu nie podali konkretnych nazwisk, lecz "z ich komentarzy jasno wynikało, że mówili o rosyjskiej pomocy dla kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa" - pisze Unian, powołując się na Bloomberga.

Celem tych działań jest wspieranie kandydata na prezydenta, wpływanie na wyniki wyborów do Kongresu, podważanie zaufania społecznego do procesu wyborczego oraz wzmacnianie podziałów społeczno-politycznych. Amerykański wywiad przypomniał, że Rosja próbowała wspierać Trumpa także w 2016 i 2020 roku.

Kreml jednak odcina się od tej narracji. Rzecznik Kremla Dmytro Pieskow uznał szczegóły raportu za "absurdalne".

Nazwiska przywódców dwóch z trzech wymienionych w raporcie państw przewijały się w wystąpieniach ubiegającego się o powrót do Białego Domu Donalda Trumpa. W wywiadzie dla agencji Bloomberg Trump zaznaczył, że do czasu pandemii COVID-19, Xi Jinping był "jego bardzo dobrym przyjacielem", podobnie jak Władimir Putin, z którym "świetnie się dogadywał".

Nigdy nie groziło nam niebezpieczeństwo wojny. On nigdy by nie wszedł na Ukrainę. Powiedziałem mu, "nigdy, przenigdy nie idź na Ukrainę" - powiedział Trump. Krytykował też politykę obecnej administracji USA za to, że "zmusiła Chiny i Rosję do zacieśnienia współpracy".

źródło: Unian; Bloomgerg; wydarzenia.interia.pl