Chamstwo i brak tolerancji oraz mowa nienawiści. Lempart nie ma granic

2024-07-25 09:21:12(ost. akt: 2024-07-25 09:31:51)

Autor zdjęcia: PAP/Rafał Guz

Marta Lempart dała wulgarny „popis” podczas wczorajszego zgromadzenia środowisk aborcyjnych przed Sejmem, w którym zwyzywała wicepremiera i szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza. Oczywiście żaden z urzędów państwowych nie reaguje chociaż powinien.
Do skandalicznych scen doszło wczoraj przed Sejmem w czasie protestu aktywistek aborcyjnych z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, gdzie pierwsze skrzypce grała Marta Lempart.

W czasie wulgarnych przemówień pod adresem polityków koalicji, a głównie PSL, Lempart zauważyła, że obok zgromadzenia przechodzi lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. To wzburzyło ją tak bardzo, że zaczęła wykrzykiwać do wicepremiera potok wulgaryzmów.

Podobno tutaj idzie pan Kosiniak-Kamysz gdzieś, to prawda? Tam idzie! Wypierd…j! Wypier…j! Wypier…j!

— krzyczała do szefa MON Marta Lempart.

[tweet]https://x.com/wPolscepl/status/1816026620047630543[/tweet]

PSL stał się w ostatnim czasie głównym celem ataków środowisk aborcyjnych ze względu na to, że zdecydowana większość klubu parlamentarnego sprzeciwiła się projektowi nowelizacji ws. aborcji autorstwa Lewicy.

Marta Lempart przyzwyczaiła chyba już wszystkich do swoich szokujących, wulgarnych występów. Teraz jednak krytyka weszła w nowe, bardziej zaskakujące stadium, czyli otwarte krytykowanie polityków koalicji, którą Lempart popierała.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl