Pies zatrzaśnięty w aucie, interweniowała straż miejska

2024-07-24 14:33:17(ost. akt: 2024-07-24 14:35:15)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Patrol straży miejskiej w Szczecinie pomógł uwolnić psa, którego właścicielka zatrzasnęła w aucie w upalne przedpołudnie, pozostawiwszy klucz w stacyjce. Strażnicy, żeby nie wybijać szyby w samochodzie, postanowili zawieźć właścicielkę psa do jej mieszkania po zapasowy klucz i z powrotem.
O sprawie poinformowała rzeczniczka SM w Szczecinie Joanna Wojtach. Akcja ratowania psa rasy shih tzu zatrzaśniętego w aucie odbyła się we wtorek.

Patrol przejeżdżający ul. Chopina zauważył kobietę, która wzywała na pomoc funkcjonariuszy. Poinformowała ich, że zatrzasnęła w aucie kluczyki, drzwi automatycznie się zamknęły, a w środku znajduje się pies.

Strażnicy, żeby nie wybijać szyby w samochodzie, postanowili zawieźć właścicielkę psa do jej mieszkania i z powrotem, by mogła otworzyć pojazd zapasowym kluczem.

Wojtach podkreśliła że funkcjonariusze zrobili to za zgodą dyżurnego SM.

— W stanie wyższej konieczności w obawie o zdrowie i życie psa taka zgoda została wydana — zaznaczyła rzeczniczka.

Dodała, że dyżurny musi wydać zgodę także na użycie sygnałów świetlnych i dźwiękowych podczas przejazdu radiowozu.

Akcja trwała ok. pół godziny. Stan zwierzęcia był monitorowany przez jednego ze strażników, który został przy samochodzie.

SM i inne służby apelują, by nie pozostawiać dzieci i zwierząt w samochodach, zwłaszcza w upalne, słoneczne dni. Temperatura w zamkniętym pojeździe może przekroczyć 60 st. C. Przebywanie w takich warunkach, przegrzanie organizmu zagraża zdrowiu, a nawet życiu.

— Większość ludzi zostawia zwierzęta „na chwilę" i liczy na to, że za kilka minut dołączą do czworonoga. Może się jednak zdarzyć, że po powrocie znajdą go martwego lub wycieńczonego — powiedziała Wojtach.

— Przypadkowe zatrzaśnięcie kluczyków to inna sytuacja, ale też mogła skończyć się bardzo smutno. Właścicielka shih tzu może mówić o wielkim szczęściu w nieszczęściu — podsumowała rzeczniczka. (PAP)