„Zetki” po maturze: roszczeniowe dzieciaki, czy rozsądni finansowo młodzi dorośli?

2024-05-26 09:38:40(ost. akt: 2024-05-26 09:39:57)

Autor zdjęcia: freepik

Około 263 tys. absolwentów szkół średnich przystąpiło w tym roku do egzaminu maturalnego. Przebrnęli oni przez 527 900 egzaminów ustnych oraz 1 301 200 egzaminów pisemnych.[1] Większość z nich to nastolatki, część nie jest jeszcze nawet pełnoletnia, bo poszli do szkoły jako 6-letnie dzieci. Jednak, przynajmniej w teorii, stali się właśnie dojrzałymi ludźmi. Czy ci przedstawiciele pokolenia Z, młodzi dorastający w cyfrowym świecie, którym rodzice kieszonkowe wypłacali na konto bankowe są gotowi na dorosłe życie? Jakie są ich oczekiwania finansowe? Jak podchodzą do spłacania swoich zobowiązań? Odpowiedź na te i inne pytania zawarte są w najnowszym raporcie BIG InfoMonitor – „Świadomość ekonomiczna maturzystów 2024”.
Jak wynika z danych Eurostatu młodzi Polacy opuszczają dom rodzinny mając około 29 lat, to zdecydowanie później niż przodujący w tej kwestii Skandynawowie[2] i 2,5 roku ponad średnią w UE.

Oznacza to, że zbadani na zlecenie BIG InfoMonitor maturzyści mają jeszcze wiele lat na usamodzielnienie się. Mimo to, co 5. nastolatek deklaruje, że nie mieszka już z rodzicami (dziadkami lub innymi opiekunami). Większość usamodzielnionych maturzystów dzieli jednak mieszkanie ze znajomymi. Zaledwie 7 proc. mieszka zupełnie samodzielnie, ale nie oznacza to, że zarabiają na własne utrzymanie. 53 proc. mieszkających osobno i 42 proc. dzielących lokum ze znajomymi przyznaje, że rodzice nie muszą, jednak nadal wspierają ich finansowo. Spośród osób dzielących gospodarstwo domowe z opiekunami ¼ nie poradziłaby sobie finansowo bez pomocy, a co 3. maturzysta mógłby utrzymać się samodzielnie.

Lepiej mieć własne pieniądze

2/3 maturzystów określa sytuacje finansową swojego gospodarstwa domowego jako dobrą lub raczej dobrą, młodzi chcą jednak sami zarabiać na swoje potrzeby. Nawet 63 proc. z nich pracuje, przy czym tylko 12 proc. deklaruje, że powodem jest trudna sytuacja finansowa rodziny. Większość wykorzystuje czas po lekcjach i weekendy na prace dorywczą. Co 5. maturzysta dorabia w wakacje, a niespełna 5 proc. ma płatny staż. Blisko 20 proc. badanych nastolatków deklaruje jednak, że regularny dochód przynosi im internet. – Biznes w sieci prowadzę od 2 lat. Najpierw sprzedawałam używane ubrania w serwisach z ogłoszeniami. Teraz prowadzę internetowy butik na Instagramie. Dzięki temu nie muszę prosić rodziców o pieniądze na swoje potrzeby i mogę też coś odłożyć – mówi 18-letnia Weronika, która szkołę średnią ukończyła w edukacji domowej. To w sieci toczy się większość życia młodych, nic dziwnego więc, że wykorzystują to środowisko także do zarabiania.

Rozsądne oczekiwania

Jak widać, mimo że pokolenie Z bywa określane jako roszczeniowe i leniwe, badanie pokazują je w zdecydowanie lepszym świetle. Nie dość, że większość z nich podejmuje pierwszą pracę w wieku kilkunastu lat by odciążyć domowe budżety, to ich oczekiwania finansowe nie odbiegają daleko od rzeczywistości. Niezależnie od tego czy mieszkają na wsi, czy w dużym mieście, młodzi deklarują, że aby móc się usamodzielnić muszą zarabiać około 4 tys. zł na rękę. Jedynie mniej niż co 6. badany uznał, że potrzebuje w tym celu co najmniej 6 tys. zł. – Może to być pozytywnym efektem edukacji finansowej, bo „zetki” już w szkole podstawowej podejmowały tematy związane z finansami osobistymi. Z resztą sami uważają edukację w tym obszarze od najmłodszych lat za ważną. Jest to istotna zmiana na tle starszych pokoleń, których wiedza o inwestowaniu, oszczędzaniu czy zaciąganiu kredytów nie jest niestety wysoka – zauważa dr hab. Waldemar Rogowski, prof. SGH i główny analityk BIG InfoMonitor. Do podobnych wniosków doszedł też Senat RP, który zainspirowany przez organizacje pozarządowe, ogłosił 2024 Rokiem Edukacji Ekonomicznej. – Uczenie młodych ludzi o sprawach finansowych jest bardzo ważne. Przecież taka wiedza przyda nam się w życiu zdecydowanie bardziej niż budowa pantofelka czy znajomość dopływów Nilu – mówi tegoroczny maturzysta Kacper.

Kredyt? Nie, dziękuję

Badanie przeprowadzone na zlecenie BIG InfoMonitor pokazuje też, że maturzyści do pieniędzy podchodzą raczej odpowiedzialnie. Niespełna 8 proc. uważa, że jest za młoda by myśleć o swojej finansowej przyszłości, a jedynie 10 proc. nie ma żadnych oszczędności. Młodzi ostrożnie podchodzą też do zaciągania kredytów i pożyczek. Uważają też, że każdą pożyczkę trzeba dobrze przemyśleć. Co ciekawe jednocześnie są zdania, że zabezpieczenie przyszłości to coś, o czym się powinno myśleć na starość, a nie gdy jest się młodym. 46 proc. uważa, że ewentualne zadłużenie się trzeba dobrze przeanalizować, a 35 proc. dopuszcza taką możliwość tylko w wyjątkowych sytuacjach. Co 4. maturzysta zakłada, że nie będzie korzystał z pożyczek. Jednocześnie co 3. badany uważa, że niespłacanie długów jest niemoralne. Trudną sytuację finansową, jako usprawiedliwienie dla niepłacenia zobowiązań akceptuje tylko 16 proc. nastolatków.

O krok do zastania dłużnikiem

Ale to deklaracje, bo wg danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK, zaległe zobowiązania osób między 18 a 24 rokiem życia przekroczyły na koniec marca 1 mld zł. Problemy ze spłatą bieżących zobowiązań ma blisko 129 tys. młodych. Średnio na osobę przypada 8 103 zł zaległych zobowiązań. Patrząc jednak na udział dłużników w łącznej populacji pełnoletniego społeczeństwa, nie wypadają najgorzej. Stanowią niespełna 5 proc. niesolidnych płatników. W rok (od marca 2023 do marca 2024) zadłużenie młodych osób zwiększyło się jednak o ponad 108 mln zł, podczas gdy jeszcze rok wcześniej obserwowaliśmy wolniejszy przyrost zadłużenia tego pokolenia - na poziomie 55 mln zł. Pociesza jednak fakt, że w tym samym czasie liczba niepłacących osób spadła o 1 940 (rok wcześniej młodych dłużników przybyło o 7 854 ). Na ponad 1 mld zł zaległych zobowiązań tej grupy wiekowej przypada niemal tyle samo zaległości kredytowych, jak i pozakredytowych.

Jeśli natomiast spojrzeć wyłącznie na wchodzących w dorosłość 18-latków, to odsetek tych z zaległymi długami jest znikomy i wynosi zaledwie 0,2 proc. 4 624 osoby mają do spłacenia niespełna 4,6 mln zł długów. Tylko lub aż 733 z nich ma zaległe zobowiązania kredytowe na 1,5 mln zł, reszta to niespłacone rachunki np. za czynsz, telefon, internet, kary za jazdę bez biletu czy nawet już alimenty. Średnio na jednego 18-latka przypada niewielka kwota - niecały 1000 zł zaległości. Jak pokazują dane BIG InfoMonitor najwięcej zadłużonych nastolatków mieszka w Łódzkiem (1061), najmniej w Świętokrzyskiem (41).

- Młodym maturzystom niedaleka droga do zastania niesolidnym płatnikiem, bo w grupie wiekowej 18-24 uzbierała się już spora grupa osób z problemami finansowymi. Choć 18-latków – dłużników jest niewielu, to już rok czy dwa lata później widać, że sytuacja się zmienia. Jaki widać te - „nie” dla kredytów - co deklarują młodzi jest tu stwierdzeniem trochę na wyrost, bo rzeczywistość wygląda często nieco inaczej. Cieszy jednak fakt, że spora część tegorocznych maturzystów (46 proc.), którzy wchodzą dopiero w dorosłość uważa, że wzięcie kredytu lub pożyczki trzeba dobrze przemyśleć i rozważyć ewentualne skutki, tj. np. możliwości spłat. To dobry prognostyk na przyszłość, gdyż jedynie odpowiedzialne zadłużanie się jest bezpieczne, bo przecież kredyt czy pożyczka to dzisiejsza konsumpcja przyszłych dochodów– dodaje dr hab. Waldemar Rogowski, profesor SGH i główny analityk BIG InfoMonitor.

Wyższe wykształcenie traci na znaczeniu

Matura to nie tylko zakończenie pewnego etapu edukacji, ale przede wszystkim przepustka na studia. O ile jeszcze 6 lat temu nawet 95 proc. maturzystów planowało kontynuować naukę na uczelniach[3], to obecnie odsetek ten spada. Jedynie 56 proc. respondentów badania BIG InfoMonitor deklaruje, że zamierza jesienią iść na studia. Zainteresowanie studiami jako oczywisty krok „po maturze” dla młodzieży wygląda dziś nieco inaczej. Zdawać na studia stacjonarne chce 36 proc. z nich, a na zaoczne 20 proc. Wielu ma jednak inne plany. Iść do pracy, podróżować, założyć firmę, wyjechać z Polski, pracować u rodziców. Lista pomysłów nie sprowadza się więc jedynie do kontynuacji nauki.

– Młodzi nie są już tak bardzo przekonani do studiowania jak ich rodzice. Zapewnienia, że wyższe wykształcenie da im dobrą pracę już dawno nie są prawdziwe. Co piąty Polak z wyższym wykształceniem pracuje poniżej swoich kwalifikacji. Coraz częściej widać też, że dobry rzemieślnik już na początku kariery może zarobić więcej niż absolwent szkoły wyższej, nawet ten pracujący w zawodzie – wskazuje dr hab. Waldemar Rogowski. 1 na 3 maturzystów zdaje sobie sprawę z tego, że na rynku pracy coraz bardziej liczy się doświadczenie, więc zamierza podjąć pracę na pełen etat, często łącząc to ze studiami zaocznymi.

Z badania Sytuacja zawodowo-finansowa maturzystów 2024 przeprowadzonego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wyłania się obraz rozsądnego, dobrze poruszającego się w zagadnieniach związanych z domowym budżetem młodego człowieka, który chce pracować i jest gotów się usamodzielnić, gdy tylko osiągnie stabilizację finansową. Jeśli statystyki te potwierdzą się wśród wszystkich, którzy właśnie mają za sobą egzamin dojrzałości, dobrze wróży to naszemu społeczeństwu i jego dobrej edukacji ekonomicznej.

Materiał prasowy BIG InfoMonitor/red