Czy obrażająca feministka nadal zasługuje na szacunek?

2024-05-10 14:08:36(ost. akt: 2024-05-10 14:29:10)

Autor zdjęcia: PAP

Żenująca dyskusja pomiędzy polskimi politykami osiągnęła nowy poziom ostrości: "Do łóżka. Lulu i spać.", "Byłaś, jesteś i będziesz (do końca świata i jeden dzień dłużej) – bez szans", "siksa"...
Wypowiedzi polityków w polskim życiu politycznym stanowią często przedmiot publicznej dyskusji, szczególnie gdy zawierają elementy agresji czy wzajemnego znieważania. Ostatnio uwagę mediów przyciągnęła wymiana zdań między Jackiem Protasiewiczem a Anną Marią Żukowską, której kulminacją było dosadne stwierdzenie Protasiewicza w programie "Wieczorny Express".

Jacek Protasiewicz, nieprzychylnie nastawiony do interwencji Żukowskiej w jego życie osobiste, odniósł się do niej z wyjątkową bezpośredniością. Następnie wyraził swój brak skłonności do przepraszania, podkreślając, że nie widzi ku temu powodu. W jego ostrych słowach widać było irytację, ale również determinację w bronieniu swojej prywatności. Nie cofnął się nawet przed wyrażeniem poglądu na temat odpowiedniego zachowania kobiety w jej wieku.

Jacek Protasiewicz został zaatakowany przez Annę Marię Żukowską podczas dyskusji na platformie X, która wyraziła swoje zdanie w ten sposób:

Anna Maria Żukowska: "Kurde, Chłopie, idź spać. Daria ci tego nie powie. A ja ci powiem. Idź już spać. Do łóżka. Lulu i spać. Nie pisz już."

Jacek Protasiewicz zareagował na te słowa z równie dużą ostrością:

Jacek Protasiewicz: "Nawzajem Milady! I nie zazdrość mnie Darii, bo byłaś, jesteś i będziesz (do końca świata i jeden dzień dłużej) – bez szans."

Po tym incydencie, Jacek Protasiewicz zdecydował się odnieść do sytuacji w programie "Wieczorny Express", gdzie powiedział:

Jacek Protasiewicz: "Nie przeproszę, nie widzę powodu, żeby przeprosić. Pani Żukowska z buciorami wtrąca się w prywatne życie, z jakimiś pouczeniami, z jakimiś połajankami. Czy ja ją o to proszę?"

Powiedział też:

Jacek Protasiewicz: "Ja jestem a takim wieku, że jak chce, żeby ktoś mi dał radę, to zwyczajnie dzwonię i pytam, ale nie oczekuję, żeby mi jakaś, za przeproszeniem, siksa ustawiała moje życie! Ja mam 57 lat, ona ma pewnie 37 (Żukowska ma 40 lat - red.), więc jeszcze 20, a będziemy sobie mogli pójść i porozmawiać, co w życiu wypada, a co nie wypada."

Warto podkreślić, że reakcja Protasiewicza wzbudziła kontrowersje, szczególnie w kontekście użytych sformułowań i tonu wypowiedzi. Niezależnie jednak od opinii na temat jego języka, trudno nie zauważyć, że poziom dyskursu politycznego w Polsce nie zawsze spełnia oczekiwania.

Z jednej strony, mamy do czynienia z agresywną retoryką lewicowej feministki, która, chociaż walcząca o równouprawnienie płci, wyraża się czasem w sposób, który można uznać za obraźliwy czy nietolerancyjny. Z drugiej strony, mamy mężczyznę, który choć potępia takie zachowanie, sam nie wstrzymuje się od używania sformułowań, które mogą być uznane za obraźliwe wobec kobiet.

Takie przypadki podnoszą pytania o odpowiednie normy komunikacji w polityce i społeczeństwie jako całości. Szanowni czytelnicy, czy wyższe stanowiska publiczne powinny wymagać od polityków bardziej wyważonego i kulturalnego języka?


źródło: wp.pl


bm